wtorek, 24 kwietnia 2012

bawię się aplikacjami do obróbki zdjęć na telefonie, hahaha. masakra. zawsze potępiałam mega zmieniane zdjęcia, które z założenia miały być dobre. dodawane bokeh w jakiś szopach i innych gimpach denerwuje mnie niemiłosiernie. jednak okazuje się, że zdjęcia, które co do zasady są złe obrabia się z wielką przyjemnością.










od góry patrząc: summer, mój ukochany pierścionek słonik z h&m'u, dzisiejsza kawa, bardzo stare koraliki, naszyjnik z h&m'u i ostatni miętowo-złoty pierścionek również z h&m'u.

w ogóle muszę przyznać, że aparat w xperi neo v jest bardzo przyzwoity. polecam telefonik, jeśli ktoś zastanawia się nad wyborem!


the vow without wow. w sumie tyle na temat tego filmu wystarcza. ale żeby nie było, że tylko marudzę, to przyznaję, że na wieczór pod kocem z herbatą w łapce jest idealny. nie bardzo głupie, całkiem urocze momentami, plus mcadams(<3)
5/10

Shame - kto mnie czytał na photoblogu wie, że lubuję się w popapranych, trochę dziwnych filmach. nowe dzieło mcqeen'a pod tym względem mnie nie zawiodło. gorąco polecam! dobrze pokazany nałóg niszczący zdrowe relacje z otoczeniem. nie czarujmy się, każdy nałóg to powoduje, ale o seksoholizmie niewielu ma odwagę opowiedzieć.
8/10 


jestem absolutnie zachwycona tym obrazem van santa!  restless jest cudowną, ciepłą historią krótkiej, ale jakże pięknej miłości dwóch bardzo specyficznych osób. w mojej głowie zagnieździła się refleksja czy nie wolałabym przeżyć jednego tak niesamowitego uczucia zamiast dostawać je rozporcjowane na kilka osobników. może to trochę przykre, ale chyba bym wolała.


8/10 ale może zmienię na 9




 

we bought a zoo- zapowiadał się kawał dobrego amerykańskiego kina w klimacie europejskim. niestety wszystko się popsuło jakoś od połowy! naiwne, cukierowe, patetyczne, szczęśliwe, aż z nadmiaru cukru mnie mdli. całkiem ładne zdjęcia. matt i scarlett też dobrze. nic więcej.
5/10









może na dzisiaj starczy. SPACJA się psuje i doprowadza mnie do szału!
                                      
                                                         

sobota, 21 kwietnia 2012

so beautiful, so expensive

uwielbiam kreacje marchesa'y! chyba najbardziej lubię kolekcję 2010 wiosna-lato. w ogóle rok 2010 jest jakiś wyjątkowo owocny w modowe perełki. 









jakiś misz-masz innych ubrań, które napatoczyły mi się na dysk





jestem niczym mała dziewczynka, ale co ja na to poradzę, że zawsze kochałam lalki. to jest SCARLETT <3
Rhetta też bym chciała, wolę jednak nie szukać bo Keny zawsze były upośledzone.

jak już będę bogatą gęsią to będę zbierać takie lansiarskie lalki ;D


zdzierstwo! LILOU podrożały!


ostatnio słucham ich jeszcze więcej niż zwykle i cały czas przeżywam, że się zawiesili w tamtym roku ;<

czwartek, 19 kwietnia 2012

.

dzisiaj całkowity misz-masz!  

Kolejne wiosenne spojrzenia. 







marzenia! 




Uwielbiam jesienną kampanie Louis Vuitton'a 2010


polecam!


środa, 18 kwietnia 2012

Wstrętne filmy.

Polański to postać kontrowersyjna, a nagonka na niego stała się paranoją. Mnie osobiście krew zalewa jak słyszę hasła stary pedofil i multum innych, których cytować nie mam ochoty. Jego filmy kocham całym sercem od bardzo dawna. Pamiętam jak byłam  w podstawówce i 'nielegalnie' obejrzałam Dziecko Rosemary, po czym przyznałam się mamie. Dalej twierdzi, że za wczesne obejrzenie tego filmu oraz milczenia owiec spaczyło mi psychikę. Polański jest genialnym reżyserem, który pokazuje studium ludzkiej psychiki i obnaża mroczne czeluści kryjące się w każdym człowieku. Wisienką na torcie w filmografii jest Rzeź.
Kto z jego dziełami nie miał do czynienia gorąco zachęcam. Z nim jest jak z Trierem, albo go pokochasz, albo znienawidzisz.

Kilka starych polskich plakatów. Uwielbiam stare plakaty!








i na koniec piękna Catherine Deneuve

niedziela, 15 kwietnia 2012

słowem wstępu

 Przenoszę się tu z photobloga. Na razie obsługa tego cuda wydaje mi się koszmarnie skomplikowana, ale może z czasem opanuję wszystko. Zakładam pod wpływem przypływu jakiegoś kosmicznego impulsu. O czym będzie? o wszystkim po trochu. Głównie, śmiem twierdzić, o filmach, fotografii, modzie i może okazjonalnie o jakiś pseudofilozoficznych wypocinach. Szczyptą sztuki również nie pogardzę.  Ewentualnie trochę rustykalnych wnętrz dodam do tej mieszanki, o ile takowe napatoczą mi się pod klawiaturę.
zdjęcia z ostatniego spaceru




kuchnia moich marzeń <3 


 must have!