niedziela, 9 grudnia 2012

Ocenianie wg Gęsi.

Podczas rozmów z różnymi osobami, rzecz jasna, trafia się temat filmu. Po paru zdaniach można się zoriętować czy rozmówca tematem interesuje się bardziej, czy jest zwyczajnym konsumentem kultury masowej. Oczywiście jest jeszcze, całkiem spora, grupa pośrodku- trochę wiedzą, trochę idą w masówkę. Są również irytujące jednostki, które udają, że mają wiedzę; jak również takie, które myślą, że wiedzy nie mają, a mają ją całkiem sporą.
Do sedna.

sobota, 24 listopada 2012

głupota




Doprawdy, nie ma tak absurdalnego poglądu, którego by ludzie nie przyjęli jako własny, o ile tylko potrafi im się wmówić, że pogląd ten został przyjęty przez ogół. Przykład tak działa na ich myślenie, jak na ich czyny.

/Artur Schopenhauer/

poniedziałek, 5 listopada 2012

Filmy i Ryga


Moonrise Kingdom; Pałac; Baikonur; Morze Północne, Texas dostają znaczek aguśka poleca, w sumie Holly Motors też.

wtorek, 30 października 2012

Smoleńsk.

O Smoleńsku słów kilka.
Ostatnie wydarzenia są całkowitym szaleństwem, a rewelacje podawane w mediach to jedno wielkie zamieszanie. Z każdej strony jesteśmy bombardowani informacjami. Nic w tym złego by oczywiście nie było gdyby nie fakt, że większość informacji jest albo ze sobą sprzeczna, albo nie ma konkretnej podstawy. Powoduje to niemały chaos, a przede wszystkim ogłupienie społeczeństwa, które zresztą najmądrzejsze i tak nie jest.

niedziela, 28 października 2012

REGIOFUN cz.1

od środy przesiaduję w kinach studyjnych! i jest super! ;D  festiwal REGIOFUN okazał się strzałem w dziesiątkę. jeśli dzisiaj nie umrę od nadmiaru filmów, to w ciągu 5 dni obejrzę 39 filmów, ha ;] pierwszy raz jestem na festiwalu na tylu filmach. często chodziłam na jakieś pojedyncze pozycje. powtórka będzie konieczna!

piątek, 12 października 2012

Panorama Tallinna.

Zdjęć ciąg dalszy. Widok na Tallinn z dzwonnicy w kościele św. Olafa.
Pogoda jaka była każdy widzi, niestety. Później się rozpogodziło.
Wracam do oglądania Moonrise Kingdom, jak na razie jest świetne! A zdjęcia i reżyseria to mistrzostwo.

poniedziałek, 8 października 2012

Art Nouveau at Tallinn

Z racji tego, że Tallinn spodobał mi się bardziej ma postowe pierwszeństwo.
Po drugie zakochałam się w secesyjnym stylu, a w szczególności zwariowałam na punkcie.... drzwi!
Jak można się już domyślić post będzie o secesyjnych drzwiach tallińskiego starego miasta.
Szkoda, że byłyśmy w stolicy Estonii tylko przez 7 godzin. Całe szczęście udało nam się zwiedzić całe stare miasto, niestety nie zdążyłyśmy się dostać do pięknego pałacu, który Piotr I ofiarował swojej ukochanej ;< morza też z bliska nie zobaczyłyśmy, ale dzięki dzwonnicy w kościele św. Olafa miałyśmy okazję ujrzeć piękną panoramę miasta. Ogólnie stare miasto jest-uwaga- KRZYWE (zresztą Ryga też) ;D 
Zdjęcia będę dodawać partiami tematycznymi, tak długo aż mi się znudzi.

sobota, 6 października 2012

Street Players

mam około 1500 zdjęć. wypad super, program zwiedzania zrealizowany, znalazłyśmy świetne knajpki z regionalnym jedzeniem, resztę pozostawię bez komentarza. 
podbiłyśmy Rygę i Tallinn, mam nadzieję, że wybiorę się z moją dzielną towarzyszką jeszcze gdzieś ;D


czwartek, 30 sierpnia 2012

Kino.

Wszem i wobec, oficjalnie ogłaszam, teraz już to jest pewne, że do dużych kin chadzać nie lubię!
Byłam sobie wczoraj radośnie na TDKR, seansie którego doczekać się nie mogłam od dłuższego czasu. Mój kochany Batman, kochany Bale i kochany Nolan. Trójca święta, co tu dużo mówić! Wszystko pięknie, ładnie, ale jakby od początku źle.

sobota, 18 sierpnia 2012

Masakra.

Mam urwanie głowy! Obawiam się, że może mieć trwałe skutki. Zaoszczędzę w ziemie na czapkach, o biżuterii już nie wspomnę. 

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Zawoja.

Wypad weekendowy w góry był super! Spacerek ponad 25. kilometrowy okazał się świetnym pomysłem. Ba! Muszę przyznać, że jestem całkiem zadowolona ze swojej kondycji. Zero zakwasów, nawet nie byłam jakoś zmęczona. Nogi trochę pobolały, ale już wieczorem miałam ochotę iść pobiegać ;D 
Do tego popstrykałam trochę w miarę przyzwoitych zdjęć, jadłam dobre jedzenie i -rzecz jasna- nakupiłam sporo rzeczy. 
Dzisiaj wpadłam w szarą i bardzo brutalną rzeczywistość. 
Zaczęłam praktyki i musiałam pojawić się w urzędzie o 7.30. Masakra! Jeszcze trzy tygodnie i będzie po wszystkim. 

piątek, 27 lipca 2012

POPOVERS

Z racji tego, że obijam się od tygodnia i siedzę w domu postanowiłam dzisiaj coś upiec. Miało być nieskomplikowane i szybkie. W poszukiwaniu przekąski idealnej weszłam na moją ukochaną stronę mojewypieki.blox.pl . Znalazłam dziwne coś o nazwie, której nigdy wcześniej nie słyszałam- popovers. Ilość składników jest niewielka, przygotowanie wygląda na łatwe- pomyślałam czemu nie! 


poniedziałek, 16 lipca 2012

focie z Wrocławia

wypad do Wrocławia nie wymaga komentarza. 
zdjęcia głównie pstrykane na szerokim kącie, bo nie miałam za dużo czasu. 
pff, ludzie nie rozumieją, że zrobienie zdjęcia wymaga chwili czasu. 


środa, 4 lipca 2012

cyk-pstryk

Ostatnio w ogóle nie mam ochoty na zdjęcia. I z góry przepraszam tych, którzy zaglądają tu w nadziei na jakieś amatorskie focie (a wiem, że są tacy, bo w centum dowodzenia blogiem pokazuje mi się z jakich stron tu wchodzicie).  
Dzisiaj stwierdziłam, że tęsknię za tym charakterystycznym odgłosem przy robieniu zdjęcia. Długo nie zastanawiając się wygrzebałam z czeluści szafy nikona i przespacerowałam się po mieszkaniu. Oczywiście nie obyło się bez słit foci latającej wody. Pełna amatorka, pełen misz-masz, nic artystycznego, tylko kilka cyków-pstryków dla poprawienia humoru. 
Obiecuję, że w najbliższym czasie ogarnę się i wrzucę coś ambitniejszego. 


Zastanawiam się również nad losem bloga. Miały być tu głównie zdjęcia i jakieś komentarze o modzie i filmach, a wyszło jak wyszło- pożar w burdelu. 







Przynajmniej możecie zobaczyć jaka jest różnica między światłem rozchodzącym się w normalnych kieliszkach, a kryształowych. domyślam się, że zawsze Was to nurtowało ;] 


znaczek aguśka poleca! (coś ostatnio za często je rozdaję)  otrzymuje Antikörper - dawno nie widziałam takiego dobrego filmu o psychopacie ;D tylko zakończenie mogło być inne 8/10


dystrykt 9 okazał się całkowitym rozczarowaniem. niby jakieś przesłanie głębsze, niby ważne to przesłanie jest, niby to wszystko porusza taki istotny temat, ale dla mnie to wszystko jest na niby.  dostałam przygłupawy film i już! i jakbym tej głębi nie starała się doszukać daję 4/10


na koniec odsyłam do lektury youtuba 'Therapy' (czyli reklama Prady wyreżyserowana przez Polańskiego <3)

wtorek, 3 lipca 2012

Lepiej się nie odzywać.

Gdyby Polański nakręcił dwu godzinny film o kobiecie, która ścieli łóżko, to prawdopodobnie siedziałabym z rozdziawioną buźką, pełna zachwytu i momentami jarałabym się jak poszewka idealnie komponuje się z kolorem ścian, który podkreśla kolor oczu aktorki. 
Z Trierem jest identycznie.

środa, 13 czerwca 2012

Zakochaj się


Znacie to uczucie kiedy spotykacie kogoś fajnego. Sytuacja zaczyna się rozwijać i tu nagle okazuje się, że jest w was tyle namiętności co w kawałku drewna.

piątek, 8 czerwca 2012

Porozmawiajmy o seksie.


Ostatnio jedna z moich koleżanek uchyliła mi rąbka tajemnicy ze swojej sypialni. Mam nadzieję, że jeśli przytoczę jej przypadek w dużym skrócie to się nie obrazi. Ogólnie rzecz biorąc, nie wiem jak zacząć, akt trwał dwie godziny, ona biedna już odstawiła recital jak z pornola, wypróbowali cały sprzęt w domu, no i w końcu... skończyło się. 

środa, 30 maja 2012

something exciting

"problem narkotyków będzie zawsze gnębił ludzkie społeczeństwo, jeśli życie bez narkotyków nie stanie się bardziej atrakcyjną perspektywą dla zainteresowanych."



za niedługo atrakcyjnie wylecę z wpia

piątek, 25 maja 2012

God dag! Jag heter Agnieszka.  Jag beklagar, men jag måste gå. Jag hoppas att vi snart ses igen.

Zaczynam uczyć się.... uwaga......... szwedzkiego!

nie wiem jak mogłam przegapić drugą płytę BEST COAST! ;o
 



jestem absolutnie zachwycona klimatem zdjeć z tej kolekcji. ubraniami poczywiście również bym nie pogardziła, a kwieciste buty będą mi się śniły po nocach <3
(Erdem Resort 2013)



 to ja w gąskowym wydaniu ;D kocham rysować na telefonie! tylko wielka dupa się nie zmieściła na ekranie, hihihi


polecam film "bobby"- mocne 7/10

poniedziałek, 7 maja 2012

k-pax

"Wszechświat się rozrośnie, a potem zawali.
I ten proces będzie się powtarzać w nieskończoność.
Ale nie wiesz, że za każdym razem
wszystko będzie tak samo.
Błędy z tego życia, powielisz w następnym.
Każdy błąd będziesz powtarzał w kółko i na okrągło.
Więc tym razem postaraj się,bo nie będziesz miał...
drugiej szansy."
/K-PAX/

jak tylko dowiedziałam się, że K-PAX jest ekranizacją książki migusiem udałam się do biblioteki. fanką książek nie jestem, ale miłość do filmu spowodowała, że pozycja Gene Brewera stała się dla mnie "must read". książeczka stron sobie liczy bardzo niewiele- zaledwie 215, jednak jakoś przez około miesiąc nie umiałam się za nią zabrać. niby chciałam, ale znacie to uczucie- zawsze jest coś ważniejszego co zrobienia. jakby jakaś szatańska siła odciągała was od celu, który szczerze chcecie zrealizować (podczas sesji mam to cały czas). na wieśtrip wrzuciłam ją do torebki i (uwaga!) w ciopągu, który rzecz jasna dalej budzi we mnie stany lękowe, zaczęłam czytać. w chwilę ubyło 60 stron, następnie książkę odłożyłam, a powróciłam do niej w drodze powrotnej. wydaje mi się, że gdybym nie miała kaca i nie przysypiała, to prawdopodobnie pochłonęłabym ją całą. niestety byłam lekko w nie najlepszej formie i zjadłam tylko 50 stron (btw na kacu wolniej czytam). historię mojego ukochanego prota otworzyłam wczoraj przed snem, a zakończyłam dzisiaj mając okienko na uczelni. oczywiście nie obeszło się bez lekkiego potoku łez, który dzięki Bogu nie zniszczył mojego wodoodpornego tuszu. jak się można spodziewać GORĄCO POLECAM, a film też GORĄCO POLECAM! w sumie dużo się nie różni od książki, dlatego przeczytanie jej po obejrzeniu filmu nie powoduje napadów agresji i zaraźliwej irytacji, wręcz przeciwnie- zwinnie wzbogaca fabułę. 
prawdopodobnie jutro, albo pojutrze pobiegnę to śląskiej po kolejne dwie części. oczywiście recenzenci piszą o znacznym pogorszeniu jakości. mimo wszystko nie straszne mi to i nie umiem doczekać się aż wezmę udział w kolejnej podróży prota!

piątek, 4 maja 2012

czilałtowo-majówkowy wypad

kilka dni relaksu na wsi ;D 
na spacerze spotkałyśmy 4 sarny! były urocze i się na mnie patrzyły.
drugiego dnia na wycieczce rowerowej napatoczył się nam na drodze stary opuszczony, mega klimatyczny budynek. prawdopodobnie było to kiedyś jakieś konserwatorium pociągów.
wypad super, baterie naładowane, teraz czas na szarą rzeczywistość i rozpoczęcie sezonu miliona kolokwiów w tygodniu.











wtorek, 24 kwietnia 2012

bawię się aplikacjami do obróbki zdjęć na telefonie, hahaha. masakra. zawsze potępiałam mega zmieniane zdjęcia, które z założenia miały być dobre. dodawane bokeh w jakiś szopach i innych gimpach denerwuje mnie niemiłosiernie. jednak okazuje się, że zdjęcia, które co do zasady są złe obrabia się z wielką przyjemnością.










od góry patrząc: summer, mój ukochany pierścionek słonik z h&m'u, dzisiejsza kawa, bardzo stare koraliki, naszyjnik z h&m'u i ostatni miętowo-złoty pierścionek również z h&m'u.

w ogóle muszę przyznać, że aparat w xperi neo v jest bardzo przyzwoity. polecam telefonik, jeśli ktoś zastanawia się nad wyborem!


the vow without wow. w sumie tyle na temat tego filmu wystarcza. ale żeby nie było, że tylko marudzę, to przyznaję, że na wieczór pod kocem z herbatą w łapce jest idealny. nie bardzo głupie, całkiem urocze momentami, plus mcadams(<3)
5/10

Shame - kto mnie czytał na photoblogu wie, że lubuję się w popapranych, trochę dziwnych filmach. nowe dzieło mcqeen'a pod tym względem mnie nie zawiodło. gorąco polecam! dobrze pokazany nałóg niszczący zdrowe relacje z otoczeniem. nie czarujmy się, każdy nałóg to powoduje, ale o seksoholizmie niewielu ma odwagę opowiedzieć.
8/10 


jestem absolutnie zachwycona tym obrazem van santa!  restless jest cudowną, ciepłą historią krótkiej, ale jakże pięknej miłości dwóch bardzo specyficznych osób. w mojej głowie zagnieździła się refleksja czy nie wolałabym przeżyć jednego tak niesamowitego uczucia zamiast dostawać je rozporcjowane na kilka osobników. może to trochę przykre, ale chyba bym wolała.


8/10 ale może zmienię na 9




 

we bought a zoo- zapowiadał się kawał dobrego amerykańskiego kina w klimacie europejskim. niestety wszystko się popsuło jakoś od połowy! naiwne, cukierowe, patetyczne, szczęśliwe, aż z nadmiaru cukru mnie mdli. całkiem ładne zdjęcia. matt i scarlett też dobrze. nic więcej.
5/10









może na dzisiaj starczy. SPACJA się psuje i doprowadza mnie do szału!
                                      
                                                         

sobota, 21 kwietnia 2012

so beautiful, so expensive

uwielbiam kreacje marchesa'y! chyba najbardziej lubię kolekcję 2010 wiosna-lato. w ogóle rok 2010 jest jakiś wyjątkowo owocny w modowe perełki. 









jakiś misz-masz innych ubrań, które napatoczyły mi się na dysk





jestem niczym mała dziewczynka, ale co ja na to poradzę, że zawsze kochałam lalki. to jest SCARLETT <3
Rhetta też bym chciała, wolę jednak nie szukać bo Keny zawsze były upośledzone.

jak już będę bogatą gęsią to będę zbierać takie lansiarskie lalki ;D


zdzierstwo! LILOU podrożały!


ostatnio słucham ich jeszcze więcej niż zwykle i cały czas przeżywam, że się zawiesili w tamtym roku ;<