uwielbiam kreacje marchesa'y! chyba najbardziej lubię kolekcję 2010
wiosna-lato. w ogóle rok 2010 jest jakiś wyjątkowo owocny w modowe
perełki.
jakiś misz-masz innych ubrań, które napatoczyły mi się na dysk
jestem niczym mała dziewczynka, ale co ja na to poradzę, że zawsze kochałam lalki. to jest SCARLETT <3
Rhetta też bym chciała, wolę jednak nie szukać bo Keny zawsze były upośledzone.
jak już będę bogatą gęsią to będę zbierać takie lansiarskie lalki ;D
zdzierstwo! LILOU podrożały!
ostatnio słucham ich jeszcze więcej niż zwykle i cały czas przeżywam, że się zawiesili w tamtym roku ;<