wtorek, 30 października 2012

Smoleńsk.

O Smoleńsku słów kilka.
Ostatnie wydarzenia są całkowitym szaleństwem, a rewelacje podawane w mediach to jedno wielkie zamieszanie. Z każdej strony jesteśmy bombardowani informacjami. Nic w tym złego by oczywiście nie było gdyby nie fakt, że większość informacji jest albo ze sobą sprzeczna, albo nie ma konkretnej podstawy. Powoduje to niemały chaos, a przede wszystkim ogłupienie społeczeństwa, które zresztą najmądrzejsze i tak nie jest.

niedziela, 28 października 2012

REGIOFUN cz.1

od środy przesiaduję w kinach studyjnych! i jest super! ;D  festiwal REGIOFUN okazał się strzałem w dziesiątkę. jeśli dzisiaj nie umrę od nadmiaru filmów, to w ciągu 5 dni obejrzę 39 filmów, ha ;] pierwszy raz jestem na festiwalu na tylu filmach. często chodziłam na jakieś pojedyncze pozycje. powtórka będzie konieczna!

piątek, 12 października 2012

Panorama Tallinna.

Zdjęć ciąg dalszy. Widok na Tallinn z dzwonnicy w kościele św. Olafa.
Pogoda jaka była każdy widzi, niestety. Później się rozpogodziło.
Wracam do oglądania Moonrise Kingdom, jak na razie jest świetne! A zdjęcia i reżyseria to mistrzostwo.

poniedziałek, 8 października 2012

Art Nouveau at Tallinn

Z racji tego, że Tallinn spodobał mi się bardziej ma postowe pierwszeństwo.
Po drugie zakochałam się w secesyjnym stylu, a w szczególności zwariowałam na punkcie.... drzwi!
Jak można się już domyślić post będzie o secesyjnych drzwiach tallińskiego starego miasta.
Szkoda, że byłyśmy w stolicy Estonii tylko przez 7 godzin. Całe szczęście udało nam się zwiedzić całe stare miasto, niestety nie zdążyłyśmy się dostać do pięknego pałacu, który Piotr I ofiarował swojej ukochanej ;< morza też z bliska nie zobaczyłyśmy, ale dzięki dzwonnicy w kościele św. Olafa miałyśmy okazję ujrzeć piękną panoramę miasta. Ogólnie stare miasto jest-uwaga- KRZYWE (zresztą Ryga też) ;D 
Zdjęcia będę dodawać partiami tematycznymi, tak długo aż mi się znudzi.

sobota, 6 października 2012

Street Players

mam około 1500 zdjęć. wypad super, program zwiedzania zrealizowany, znalazłyśmy świetne knajpki z regionalnym jedzeniem, resztę pozostawię bez komentarza. 
podbiłyśmy Rygę i Tallinn, mam nadzieję, że wybiorę się z moją dzielną towarzyszką jeszcze gdzieś ;D