poniedziałek, 26 listopada 2012

misz-masz

Vanity - is definitely my favourite sin


and Al Pacino is definitely one of my favourite actors ;)



a'propos mam właśnie kaprys na posiadanie tabletu- ale nie jakiegoś badziewia, tylko takiego porządnego, na przynajmniej dwurdzeniowym procesorze.
stwierdziłam, że ze stacjonarnym kompem nie ma opcji żebym się rozstała, więc w sumie laptop jest inwestycją bezsensowną. netbook jest również fajną rzeczą, ale ceny do funkcjonalności adekwatne nie są. więc poszukałam poczytałam i tablet 10.1" byłby zakupem idealnym! podobno baldur'sa już na androida zrobili, herosy też są (tylko jakieś dziwne), w sumie żyć nie umierać :D

szukam jakiegoś ładnego starego wydania Vanity Fair ;>

muszę zabrać się za filmy Hitchococka. wypadałoby w końcu przeczytać wywiad rzekę, który od dwóch lat leży na półce. i z nowej fali też by wypadało coś obejrzeć, gdyż z mistrzem rozmawia Truffaut, tylko ja za nim nie przepadam ;( 

wrzucam zdjęcia  z Rygi- dzisiaj totalny misz-masz 
(te wyskrobane dzieci na chodniku, mnie niemiłosiernie wkurzały! kto by pomyślał, że łotwa jest krajem o największej ilości aborcji, co spowodowane jest ogromnym liberalizmem w tej kwestii)