środa, 4 lipca 2012

cyk-pstryk

Ostatnio w ogóle nie mam ochoty na zdjęcia. I z góry przepraszam tych, którzy zaglądają tu w nadziei na jakieś amatorskie focie (a wiem, że są tacy, bo w centum dowodzenia blogiem pokazuje mi się z jakich stron tu wchodzicie).  
Dzisiaj stwierdziłam, że tęsknię za tym charakterystycznym odgłosem przy robieniu zdjęcia. Długo nie zastanawiając się wygrzebałam z czeluści szafy nikona i przespacerowałam się po mieszkaniu. Oczywiście nie obyło się bez słit foci latającej wody. Pełna amatorka, pełen misz-masz, nic artystycznego, tylko kilka cyków-pstryków dla poprawienia humoru. 
Obiecuję, że w najbliższym czasie ogarnę się i wrzucę coś ambitniejszego. 


Zastanawiam się również nad losem bloga. Miały być tu głównie zdjęcia i jakieś komentarze o modzie i filmach, a wyszło jak wyszło- pożar w burdelu. 







Przynajmniej możecie zobaczyć jaka jest różnica między światłem rozchodzącym się w normalnych kieliszkach, a kryształowych. domyślam się, że zawsze Was to nurtowało ;] 


znaczek aguśka poleca! (coś ostatnio za często je rozdaję)  otrzymuje Antikörper - dawno nie widziałam takiego dobrego filmu o psychopacie ;D tylko zakończenie mogło być inne 8/10


dystrykt 9 okazał się całkowitym rozczarowaniem. niby jakieś przesłanie głębsze, niby ważne to przesłanie jest, niby to wszystko porusza taki istotny temat, ale dla mnie to wszystko jest na niby.  dostałam przygłupawy film i już! i jakbym tej głębi nie starała się doszukać daję 4/10


na koniec odsyłam do lektury youtuba 'Therapy' (czyli reklama Prady wyreżyserowana przez Polańskiego <3)